4/2019 Thomas Arnold - "Mauzoleum"



Autor: Thomas Arnold
Tytuł: "Mauzoleum"
Tytuł oryginału: ---
Tłumaczenie: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra
Ilość stron: 432
Gatunek: thriller / sensacja

Wszystko zaczyna się od tajemniczego listu, który przypadkiem trafia w ręce Zacka Seegera. Zawiera on wiadomość od niejakiego Derriana, do brata, w którym informuje on, że musi pilnie wyjechać na operacje, więc zostawia członkowi rodziny klucze do domu, w którym ukryte są niezwykle cenne przedmioty, z którymi krewny może zrobić, co chce. List był zaadresowany do zmarłego sąsiada Zacka i jego dziewczyny Nicole. Para postanawia się wzbogacić i tym samym udać do rezydencji w celu odszukania wspomnianych w liście monet. Bohaterowie nie wiedzą jednak, że nad domem od kilku lat krążą legendy przepełnione złem, a nawet mowa tu o klątwie.
Czy okaże się to prawdą, czy tylko bajkami opowiadanymi przez mieszkańców?




Sięgając po książkę Thomasa Arnolda, wiedziałam już, że mogę spodziewać się wiele, ponieważ jedną opowieść w tym samym gatunku mam już za sobą. Ale to, co ta książka zrobiła z moją głową, przewyższa nawet najśmielsze oczekiwania czytelnika. 

Początkowo dostajemy niejasny wątek, który jak się okazuje, jest obrazem z przeszłości. Rysuje on nam pewną sytuację, ale nie daje żadnego wyjaśnienia. I przechodzimy do czasów obecnych. Poznajemy Zacka i Nicole.

Zack to pewny siebie, dobrze zbudowany mężczyzna. Nie boi się ryzykować, sprytny, stawia prawie zawsze na swoim. Myślenie logiczne i szybkie działanie to jego mocne strony. Często działa impulsywnie. Jeśli chodzi o Nicole, to ta kobieta ma jednak głowę trochę mocniej na karku niż jej partner. Zanim się na coś zdecyduje, musi sobie wszystko w głowie przekalkulować, rozłożyć na czynniki pierwsze i dopiero zadecydować. Panicznie boi się pająków, często żałuje zbyt szybko podjętych decyzji, chwilami panikara, ale nie wiem jak ja, zachowałabym się na jej miejscu. 

Fabuła książki od początku wprowadza przerażający nastrój. Czytałam tę pozycję, gdy byłam sama w domu i autentycznie bałam się spojrzeć za siebie. Stary dom, pamiętający wiele z przeszłości, dodatkowo owiany niepochlebnymi opiniami to motyw, który wywołuje u mnie ciarki na rękach, a jeszcze jak zauważam, że nie jestem w tym domu jednak sama, to już wpadam w popłoch. Mamy więc mroczny dom, niepokojące chwile i zagadkę, która pojawia się w pewnym momencie i nie daje spokoju głównych bohaterom. O ile początkowo akcja teraźniejsza, toczyła się powolnym tempem, to gdy zdarzyła się pierwsza mocna akcja, tak trwa ona przez bardzo długo, wprowadzając czytelnika w osłupienie i nie spuszczając z tonu ani na chwilkę. Już w tej chwili nie mogłam się oderwać od kartek, a to był dopiero wierzchołek góry lodowej tego, co autor dla nas przygotował. Zapewniam Was, że wczytując się głębiej, będziecie jak ja doznawać strachu, szoku, niedowierzania, obrzydzenia i jeszcze więcej strachu plus mocne zagadki, które początkowo w żaden sposób do siebie nie pasują. 

Zakończenie tej książki to dosłownie sztos! Nie da się tego przewidzieć za żadne skarby, nic nas na to od początku nie przygotowuje i gdy dochodzimy do kulminacyjnego momentu, Thomas Arnold wywraca nasz świat do góry nogami i wprowadza w takie osłupienie, że mi dosłownie oczy wylazły na wierzch i ZANIEMÓWIŁAM. No tego się po prostu nie można spodziewać, nasz mózg pracując na najszybszych obrotach w tej właśnie chwili się przegrzewa i wybucha. Pisząc teraz o tym, nadal czuje emocje, które mnie dotknęły. Na tę książkę nie da się w żaden sposób przygotować, ale musicie ją przeczytać. 



Genialnie wykreowani bohaterowie, których poznajemy na wskroś, jak się wydaje, fabuła opierająca się na starym domu i mrocznej historii z przeszłości, która przesiąknięta jest grozą i akcją. Zagadki, tajemnice i marne poszlaki to coś, co będzie nam głównie towarzyszyć. Zwroty akcji, jakich się nikt nie spodziewa i zakończenie, które zwala z nóg i wprowadza w osłupienie, to właśnie "Mauzoleum" Thomasa Arnolda. Nie zostaje mi nic innego jak powiedzieć Wam, że koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę, a zapewniam Was, że na pewno tego nie pożałujecie, bo jest ona świetna!

Za możliwość przeczytania i przeżywania dziękuje samemu autorowi Thomasowi Arnoldowi oraz Wydawnictwu Vectra


Komentarze

  1. po takiej recenzji, nie mam wyboru i muszę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygował mnie ten tytuł. Nie słyszałam wcześniej o autorze, jednak muszę koniecznie to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam wszystkei książki tego autora, oprócz tej.... czas na zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie umówię się z książką na spotkanie, to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna książka, która czeka u mnie w kolejce do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie takie przerażające do szpiku kości książki lubię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się rewelacyjnie, lubie takie mroczne klimaty a rzadko trafiam na książkę w której byłby on tak mocno nakreślony, lubię gdy lektura trzyma w napięciu i wywołuje emocje

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zainteresowała mnie, już wciągam na listę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II