#105 Mary E. Pearson - seria Kroniki Ocalałych, Tom II "Zdradzieckie serce"


Autor: Mary E. Pearson
Tytuł: "Zdradzieckie serce"
Tytuł oryginału: "The Hearth of Betrayal"
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Ilość stron: 524
Gatunek: fantastyka
Premiera: 5 Listopada 2018 roku



Lia trafia do Królestwa Vendy, o którym do tej pory słyszała tylko straszne legendy. Wraz z nią trafia tu Rafe, który przykrywa się pod maską sługi księcia, a tymczasem dziewczyna dowiaduje się, że on sam nim jest. Mimo że Kaden, jest niedoszłym zabójcą księżniczki i doprowadził ją do brutalnego przywódcy Komizara, teraz nie chce jej krzywdy. Na jaw więc zaczynają wychodzić pogłoski o darze dziewczyny, by stała się ona cenniejsza. Lia spotyka w swojej głowie wielki mętlik, jest w zupełnie obcym sobie miejscu, ktoś bliski jej sercu ją okłamał, a Kaden miał być jej zabójcą. Dalsze wydarzenia zależą teraz od jej zachowania i jej decyzji. Czy dziewczyna będzie umiała wpłynąć na swoje przeznaczenie?

 "Nadzieja jest jak śliska ryba-nie da się jej trzymać w rękach przez długi czas. "



Przeczytawszy pierwszy tom tej serii, nie mogłam się doczekać kontynuacji. Teraz gdy jestem już po drugiej części, nie mogę się doczekać trzeciej i czuje, że będzie tak do momentu, aż nie przeczytam zakończenia, ponieważ historia ta nie daje o sobie zapomnieć. 

Kontynuujemy przygodę z bohaterami, których poznaliśmy w "Fałszywym pocałunku", ale wraz ze zmianą otoczenia i okoliczności, zauważamy zmianę w ich charakterach. Lia, mimo początkowego zagubienia, zaczyna odnajdować się w nowym miejscu. A wraz z poznaniem mieszkańców owej krainy, zaczyna oddawać im swoje dobre serce. Widać w niej ogromną czułość względem innych, ale i złość, gdy musi patrzeć na krzywdę. Oczywiście, żeby nie było tak pięknie, dziewczyna umie walczyć o swoje, targować się czy nawet użyć przemocy, gdy jest w zagrożeniu. Jeśli chodzi i Rafe i Kadena, to obaj są tak samo na siebie cięci i gdyby zamknąć ich w jednym pokoju, prawdopodobnie by się pozabijali. Rafe, w tej części wykazuje się niezwykłym sprytem i wolą przetrwania, nie może się poddać, a cel jest bardzo wysoko. Natomiast Kaden, jest dla mnie zagadką, z jednej strony niezaprzeczalnie lojalny Komizarowi od lat, ale z drugiej strony nie chce śmierci jeńca. Trudny do rozgryzienia, bezwzględny i uparty. 

Fabuła jest bardzo dynamiczna, dzieje się tu naprawdę wiele i spotyka nas też wiele zdarzeń, które nie sposób przewidzieć. Samo poznanie nowego królestwa jest powiewem świeżości, ponieważ życie tu różni się o 180 stopni od życia w innych poznanych miejscach. Venda rządzi się swoimi prawami, których każdy przestrzega pod groźbą śmierci i to bez procesu, na to nie ma czasu. Przed władcą, jakim jest Komizar od początku czujemy respekt i wiemy, że jest to człowiek, w którego otoczeniu bardzo ciężko jest czuć się bezpiecznie. A najbliżsi mu ludzie bardzo krzywą patrzą na osoby, z innych krain, tym bardziej że do tej pory Venda, nigdy nie brała jeńców. Narracja podzielona jest między trójkę głównych bohaterów, ja bardzo lubię taki zabieg w książkach, ponieważ pozwala mi to bliżej poznać dane osoby, jak i ich emocje odczuwane w danej sytuacji. A w tym tomie emocji jest naprawdę wiele. Podoba mi się pomysł na dar Lii, który jest bardzo tajemniczy, ale niesie w sobie nadzieje, na lepsze. Temat daru nie raz przeplata się w treści i ma wpływ na fabułę. Jdynym elementem, który może nie spodobać się czytelnikom, to trójkąt miłosny, ale jak dla mnie jest on delikatnie przedstawiony i nie przeszkadza ani trochę w odbiorze treści. Jednym słowem, podoba mi się. 

Język Mary E. Pearson jest młodzieżowy, łatwo go zrozumieć i wydaje mi się, że nie będzie sprawiał trudności nikomu, kto po tę książkę sięgnie. 

"Gdy wydaje Ci się, że doszedłeś już do końca liny, daj sobie jeszcze trzy dni. A potem kolejne trzy. Czasami się okazuje, że lina jest dłuższa, niż myślałeś."


Druga część Kroniki Ocalałych zachwyciła mnie rozwojem wydarzeń, dojrzałością bohaterów, jak i nowym światem, w którym się znaleźliśmy. Książkę czyta się bardzo szybko, strona leci za stroną, a wraz z nimi, poznajemy rozwój wydarzeń. Akcja nas zaskakuje i wprowadza w osłupienie, a chwilami nie dowierzamy, co się wydarzyło. Magia unosi się cały czas w powietrzu i w najmniej oczekiwanych momentach daje o sobie znać. Od samego początku do końca jesteśmy wciągnięci w treść, a zakończenie wbija nas w fotel i marzymy o kolejnej części na półce i to w tej chwili. Ja gorąco polecam, jeśli lubicie fantasty, z dużą ilością akcji, tajemnicami, nutką magii i niedowierzania, ale jeśli nie przeszkadza wam trójkąt miłosny. 

Komentarze

  1. Przepiękne okładki od razu rzucają się w oczy. Nie słyszałam wcześniej o tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby się nie ocenia książki po okładce, ale ja też zwracam na nie uwagę.

      Usuń
  2. Raczej nie sięgam po fantastykę, ale gdy to się zmieni będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom stoi na mojej półce od premiery ( wstyd ), jednak nie miałam ochoty czytać tej książki bo sądziłam, że może mi się niestety nie spodobać. Ale czytam tyle pozytywnych recenzji, że chyba w końcu się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już pierwszy tom tej serii, ale tego rodzaju fantastyka do mnie nie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już drugi tom? To jestem dwa do tyłu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw musiałabym zapoznać się z pierwszym tomem, aby móc sięgnąć po ten. Ale jestem na tyle zaciekawiona, że zapewne będę zadręczać przyjaciółkę o to, by mi go użyczyła, dzięki czemu nadrobię zaległości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam pierwszy tom, aczkolwiek z przykrością stwierdzam, że nie był na tyle dobry, abym sięgała po kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ochotę na te tytuły i mysle ze z czasem po nie siegne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety mi ta książka w ogóle nie przypadła do gustu. Była dla mnie strasznie nudna i nie potrafiłam przez nią przebrnąć. Kolejnego tomu na pewno nie przeczytam.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w domu obie części :-) i czekam na trzecią :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładki są cudne, ale chyba na razie muszę odpocząć od dworskich intryg ;) Nie mniej jednak może w przyszłości po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemne uczucie, kiedy książka potrafi tak mocno wciągnąć w swój świat. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest bardzo dużo skrajnych opinii i nie wiem czy koniec końców warto tracić czas.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II