13/2019 Aleksandra Rumin - "Zbrodnia po irlandzku"



Autor: Aleksandra Rumin
Tytuł: " Zbrodnia po irlandzku"
Tytuł oryginału: ---
Tłumaczenie: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Ilość stron: 300
Gatunek: komedia kryminalna

Biuro podróży "Hej Wakacje" organizuje po raz pierwszy wyprawę do Irlandii. Jak wiadomo egzotyczne wycieczki mogą wiązać się z utratą życia, więc prawie nikogo nie dziwi, że nieszczęścia dopadają również uczestników podróży.
Tylko pilot wycieczki, wydaje się być zaniepokojony, gdy kolejne osoby nad którymi miał opiekę, zaczynają ginąć. Jednak irlandzka pogoda, ciągłe zmiany w planie podróży, pewna starsza roszczeniowa Pani oraz walka z uzależnieniem alkoholowym, skutecznie odciągają jego myśli od problemu.
Czy to możliwe, że grupę dopadła seria nieszczęśliwych wypadków, czy może zabójca skrywa się wśród podróżnych ?




To już druga książka autorki, którą miałam okazję przeczytać i przy której bawiłam się naprawdę świetnie.
Zaczynając od tego, że mamy tutaj grupkę bohaterów, którzy bardzo szybko zapadają nam w pamięć, ponieważ zostali tak przedstawieni przez autorkę, że dosłownie nie da się o nich zapomnieć.
Przykładem jest Baronowa Raszpla, która swoim charakterkiem potrafiła nie raz postawić na swoim, a przecież jest już starszą kobietą.  Dalej mamy chociażby pilota wycieczki, który jak się okazuje, jest alkoholikiem i na każdym kroku zastanawia się nad drineczkiem.
Zapewniam Was, że grupa, która wybrała się do Irlandii składa się z samych takich smaczków, więc czas spędzony z nimi na pewno nie będzie nudy.

Jeśli chodzi o fabułę, to pomysł i wykonanie było naprawdę dobre i tajemnicze.
Grupa zupełnie różnych osób wraz z przewodnikiem rusza na eksperymentalną wycieczkę do deszczowej Irlandii. Jak się okazuje, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, dodatkowo uczestników spotykają nieszczęśliwe, śmiertelne wypadki.
Wszystko wygląda na przeciwności losu, ale czy aby na pewno?
Masa, dosłownie masa przezabawnych momentów, podczas których miewałam łzy w oczach, ale i intrygująca zagadka, co takiego naprawdę dzieje się na tej wycieczce.
Element, który bardzo mi się spodobał to motyw książki w książce, dosłownie bohater książki czytał książkę o tytule "Zbrodnia po irlandzku" co dla mnie było świetnym zabiegiem.

Historia przez cały czas prowadzona jest w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć jaka prawda kryje się za śmiertelnymi przypadkami i szczerze mówiąc do samego końca, dopóki autorka nie przedstawiła mi oczywistych faktów, ja nie wzięłam pod uwagę takiego rozwiązania sprawy.
Wszystko zostało bardzo dokładnie przemyślane i połączone dopiero na końcu i właśnie wtedy zdziwiłam się, że nie zwracałam na to uwagi podczas lektury.


Przyznam się Wam szczerze, że raczej rzadko sięgam po komedie kryminalne, a to dlatego, że mam wrażenie, że moje poczucie humoru jest trochę inne i bardzo często zdarza się, że w takiej pozycji ani nic mnie nie śmieszy, ani zagadka kryminalna nie jest ciekawa. Jednak tym razem ciesze się, że zaryzykowałam, ponieważ Aleksandra Rumin, nie dość, że tworzy tak zawiłą i przemyślaną fabułę, że nie sposób jest domyśleć się jaka będzie prawda, kto stoi za czym, a dodatkowo do tej fabuły wprowadza tak charakternych bohaterów z takim poczuciem humoru, że nie sposób przejść obok nich obojętnie i się nie uśmiechnąć chociażby pod nosem.
Jeśli nigdy nie czytaliście tego rodzaju lektury i wahacie się, to ja Wam polecam tę książkę na przełamanie lodów, nie będziecie żałować. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II