#108 Lisa Jewell - "Kiedy Ciebie nie ma "


Autor: Lisa Jewell
Tytuł: "Kiedy Ciebie nie ma"
Tytuł oryginału: "Then She Was Gone"
Tłumaczenie: Danuta Śmierzchalska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edipresse Książki
Ilość stron: 300
Gatunek: thriller / sensacja / kryminał

Ellie miała piętnaście lat, gdy w niewiadomych okolicznościach zniknęła. Śledztwo było intensywne, ale do niczego nie doprowadziło. Po dziesięciu latach zagadka nadal jest nierozwiązana, a rodzice dziewczyny są po rozwodzie. Rodzeństwo też opuściło domowe gniazdo i żyje na własną rękę. Matka Ellie, Laurel nadal jednak nie straciła nadziei. Pewnego dnia na swojej drodze, spotyka czarującego nieznajomego, który zapiera jej dech w piersiach. Ale to, co wprawia ją w prawdziwe osłupienie, to poznanie jego dziewięcioletniej córki, ponieważ jest ona niemalże idealną kopią jej zaginionej dziesięć lat temu córki. Dawna sprawa i uczucia ożywają na nową, a pytania pozostawione bez odpowiedzi chcą ujrzeć światło dzienne. Czy zaginięcie Ellie teraz ma szanse się wyjaśnić?



Główną bohaterką tej historii jest Laurel. To jej poczynania śledzimy najczęściej, jej myśli i uczucia są przed nami odkrywane. Była to kobieta, której świat pewnego dnia runął w gruzach, a był to dzień zaginięcia jej córki. Największy ból jest jednak wtedy, kiedy po kilku latach ty jako matka nadal nie wiesz, co się stało lub co się dzieje z Twoją córką, a w tym wszystkim jesteś bezradna. Właśnie w takiej sytuacji poznajemy tę kobietę. Mimo owych zdarzeń Laurel stara się żyć w miarę normalnie, pracuje, spotyka się ze znajomymi, odwiedza swoje dzieci. Jednak jej rodzina już dawno się rozpadła. Czy polubiłam tę bohaterkę? Nie jestem pewna, ale na pewno było mi jej żal.

Floyd to nieznajomy mężczyzna, którego przez przypadek poznaje Laurel. Jak się okazuję po pewnym czasie, jest to szarmancki dżentelmen, niezwykle czuły i opiekuńczy. Ale jednocześnie śledząc jego czyny w książce, czułam lekki niepokój. Coś mi nie grało i nie do końca mu ufałam.

Cała fabuła trzyma mocno w napięciu. W prologu poznajemy Ellie, a później dowiadujemy się, że zniknęła i przypatrujemy jak z daną sytuacją radzi sobie rodzina, a w szczególności jej matka. Akcja powoli nabiera tempa, a my śledzimy losy głównej bohaterki, które przedstawione są za pomocą narracji trzecioosobowej. Co jakiś czas dostajemy rozdział z przeszłości i obserwujemy ostatnie kroki córki, ale bez rzucania światła na samo zaginięcie. Z każdym kolejnym elementem zaczynamy nabierać coraz więcej podejrzeń, co się mogło stać. Czy Ellie uciekła, czy zginęła, czy żyję? Opcji jest wiele, a ślady naprawdę nikłe. Jednak autorka postanowiła nas zaskoczyć i wywrócić akcje do góry nogami, ponieważ wprowadziła do fabuły jeszcze jedną osobę i nie, nie jest to Floyd. Teraz jako czytelnik zaczynamy mieć się na baczności, każdej nowej osobie przyglądamy się z większą dociekliwością i rozmyślamy czy mogła ona mieć coś wspólnego z dziewczynką. A może jednak w tej sprawie nie będą brały osoby trzecie ?  Nie mogę zdradzić, ale zapewniam Was, że będziecie zaskoczeni. Ja nie dowierzałam co dzieje się w książce, co czytam, a przede wszystkim, co może siedzieć w głowie niektórych osób. Autorka wiele razy mnie zaskoczyła, a w momencie kulminacyjnym historii nie wiedziałam do końca, czego mogę się spodziewać.

Jeśli chodzi o zakończenie, to tak ja zaczęłam je podejrzewać, ale wydaje mi się, że ta fabuła jest poprowadzona właśnie w taki sposób, by w końcu to nie było tajemnicą. A to dlatego, że to nie jest najważniejsze, ponieważ książka mocno ukazuje psychikę ludzką i jak dla mnie właśnie na tym warto się skupić, podczas tej lektury. Ma to wielkie znaczenie na bieżące wydarzenia historii i mocno wprowadza w osłupienie, wzbudzając masę emocji od niedowierzania, po złość i obrzydzenie.


Sięgając po tę książkę, miałam nadzieję, na historię, która będzie mnie trzymać w napięciu, ale i wywoła we mnie wiele emocji, ze względu na tematykę. I na szczęście się nie zawiodłam. Autorka potrafi w taki sposób poprowadzić fabułę, że czytelnik czuje zaciekawienie od pierwszej strony, do ostatniej, a przy tym wywoła tyle sprzecznych emocji. Bohaterowie, są różni. Pod względem wyglądu, charakteru, jak i podejścia do życia. Mocno intrygującą osobą jest córka Floyda, Poppy, ale ją musicie poznać sami, aby wiedzieć, co mam na myśli. Jestem zadowolona, że miałam okazję przeczytać tę historię i że wzbudziła ona we mnie tyle emocji i tak mocno zaintrygowała. Jeśli lubicie historię opierające się na spojrzeniu na psychikę człowieka, to mocno Wam ją polecam!

Za możliwość przeczytania, dziękuje Wydawnictwu Edipresse Książki


Komentarze

  1. Może to okrutnie zabrzmi, ale czasami lepiej, kiedy ktoś zginie niż zaginie. Bo jakby nie patrzeć, przy tej pierwszej, dość przykrej sytuacji mamy tę pewność, że ta osoba gdzieś już jest i poniekąd możemy ją odwiedzać, a co w przypadku braku informacji o niej? Jak żyć ze świadomością, że bliski nam człowiek może być nieopodal nas i my nie możemy go spotkać? Albo cierpi w samotności lub z jakiegoś powodu utracił pamięć i nie wie, że gdzieś czeka na niego ktoś z rodziny?
    A co do książki, to się jeszcze nad nią zastanowię. Wiesz, dobrze, że jest ukazana psychika człowieka cierpiącego z powodu utraty dziecka, ale sam wątek kryminalny także powinien – w moim odczuciu – tak mnie kopnąć w tyłek, bym nie umiała usiedzieć w miejscu! Także pożyjemy, zobaczymy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już czeka na moim czytniku, więc z ciekawością ją przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubie trzymające w napieciu thrillery psychologiczne, fabuła ciekawie skonstruowana, wzbudza emocje. Tytuł ląduje na liście do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię mocne, trzymające w napięciu thrillery psychologiczne. Jeśli fabuła jest ciekawie skonstruowana to biorę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka na jeden wieczór czytelniczy, szybciutko się ją pochłania, przyjemnie trzyma w napięciu, niepewności i wyczekiwaniu. Jednak oparta na tak mało prawdopodobnym pomyśle na fabułę, że trzeba odrzucać sprzeciw wobec zadziwiających zbiegów okoliczności i drobnych nielogiczności, aby móc cieszyć się przygodą czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II