#12 Stephen King - seria Lśnienie, Tom I " Lśnienie "


Autor : Stephen King
Tytuł : "Lśnienie"
Tytuł oryginału : " The Shining
Tłumaczenie: Zofia Zinserling
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 
Ilość stron: 515
Gatunek: horror

"Góry wybaczają niewiele pomyłek."

Hotel Panorama mieści się wysoko w górach, na okres zimy jest zamykany ze względu na śnieżyce i brak dojazdu. Jack Torrancec zostaje zatrudniony w hotelu na okres ochłodzenia jako dozorca całego kompleksu. Mężczyzna zabiera ze sobą żonę Wendy i pięcioletniego synka Dann'ego. Chłopiec nie jest zwyczajnym dzieckiem, spostrzega otaczający go świat w nieco inny sposób niż reszta jego otoczenia. I właśnie dzięki temu " darowi " dziecko zaczyna dostrzegać rzeczy, które nie powinny mieć miejsca w pomieszczeniach hotelu. Czy rodzina w porę dostrzeże zmiany zachodzące w głowie rodziny i uda im się zapobiec strasznym wydarzeniom ? 


"Uczepił się rzeczywistości i trzymał z całej siły."





Jack Torrance,  były nauczyciel, alkoholik po przejściach. Przeszłość go nie rozpieszczała, ale teraz liczy na poprawę a wszystko dla swojej rodziny i synka. Bohatera poznajemy w chwili, gdy stara się o pracę. Jest to człowiek, który potrafi wiele myśli zatrzymać dla siebie tylko po to aby zrobić wrażenie na drugiej osobie, mimo że w środku będzie się gotował. Mężczyzna bardzo często wraca w swojej głowie do przeszłości i rozpamiętuje przez co ucieka od świata rzeczywistego. Wraz z fabułą książki zauważamy jak zmienia się jego zachowanie. Bohater jest bardzo podatny na wpływy zewnętrzne i z łatwością można mu namieszać w głowie. 
Polubiłam tego bohatera, ale gdybym znała go w życiu realnym trzymałabym go na dystans, ponieważ w wielu momentach sprawiał, że się go bałam. 

Wendy- typowa gospodyni domowa. Kobieta ta, w książce doprowadzała mnie do szału. Mimo, że w przeszłości miała ona wiele zatargów ze swoją własną matką i to po części wpływało na jej obecne zachowanie, mi nie pozwoliło jej zrozumieć. Bohaterka na wszystko reagowała płaczem i paniką, można powiedzieć, że każdy dzień zaczynała i kończyła od tej właśnie czynności. W książce zdecydowanie zabrakło osoby, która by nią potrząsnęła i doprowadziła do pionu. 

Danny. Chłopiec był dla mnie taką zagadkową niezwykłą postacią. Jak na pięcioletnie dziecko był niezwykle inteligentny i rozumiał rzeczy, które były na prawdę zagmatwane. Bohater w swoim życiu ma " wymyślonego" przyjaciela, na początku jest on dla niego wsparciem, ale z czasem chłopiec zaczyna się go bać. Jest to postać której nie da się polubić, ale dzięki "darowi ", który posiada, budził we mnie dyskomfort i strach. 

Przy zwracaniu uwagi na bohaterów, warto przyjrzeć się postaci na pozór mało znaczącej. Szef kuchni w Panoramie, ciemnoskóry - Hallorann. Mężczyzna od początku znajomości zyskuje zaufanie małego chłopca, a wszystko przez to, że sam posiada tak dobrze znany Danny'emu dar. W dalszych chwilach fabuły, postać mężczyzny przewinie się kilka razy i będzie bardzo znaczącą układanką puzzli. Bohater jest osobą otwartą i niezwykle pomocną. Posiada dużą wiedzę, ale i poczucie humoru. Jest to postać drugoplanowa, ale łatwo zapada w pamięć i serce. 

"Kiedy ktoś dorosły widzi rzeczy nieistniejące, uważamy, że kwalifikuje się do pokoju bez klamek. Kiedy dzieciak mówi, że widział trolla w sypialni albo wampira za oknem, po prostu uśmiechamy się pobłażliwie. "

Akcja książki rozwija się bardzo powoli - co jak zauważyłam można podpisać jako styl pisania autora. Jednak nie jest ani nudna, ani monotonna. King wprowadza nas małymi kroczkami w inny świat małego chłopca i jego rodziny, po to abyśmy zrozumieli  późniejszy przebieg wydarzeń. Z każdym kolejnym wątkiem dowiadujemy się więcej jak i zaczyna dziać się coraz więcej ciekawych, ale i mrożących krew w żyłach wydarzeń. A cały zabieg po to aby przy końcu rozpętać prawdziwą akcje, która sprawi, że będziemy bać się wyjść do łazienki. 

Pomysł na fabułę, na prawdę oryginalny i poprowadzony sprawnie do samego końca. Zakończenie - przynajmniej dla mnie - zupełnie nie spodziewane i nie oczekiwane. Kilka nagłych zwrotów akcji, które mieszają w głowie i podnoszą rytm bicia serca. Zaczynamy wątpić w jakiekolwiek zakończenie, które ustaliliśmy sobie w głowie. Momentów w których dostałam gęsiej skórki i bałam się spojrzeć w ciemność od groma! Wydaje mi się, że przez co najmniej kilka dni będę biegiem uciekać z łazienki i właśnie o taki efekt mi chodzi, gdy biorę się za książkę z gatunku horror
Bohaterowie wykreowani w sposób rzeczywisty, fabuła ciekawa i pełna grozy, zakończenie niespodziewane. 
Pan Stephen w tej pozycji nie zawiódł mnie ani troszkę a wręcz doprowadził do tego, że na prawdę się bałam. Polecam Wam, więc tę książkę na samotne wieczory, na pewno się nie zawiedziecie. 

"Argumenty przeciwko pomieszaniu zmysłów padają z lekkim szelestem jeden na drugi... "



Ode mnie 5/5.



Komentarze

  1. Mam z panem Kingiem taką dziwną relację, że nie przepadam za jego książkami, a jednak wciąż je kupuję. Ze Lśnieniem zapoznałam się tylko w formie filmu i nie bardzo mnie do siebie przekonało, choć ciężko byłoby mi nawet określić, dlaczego właściwie tak się stało. Horrory są zdecydowanie tym, co lubię, ale nad sympatią do rzekomego mistrza muszę jeszcze popracować.

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja znajomość z tym Panem dopiero raczkuje, ale powoli idziemy do przodu :) Co do filmu o którym wspominałaś to jedna wielka BEZNADZIEJA. Nie rozumiem jak ten film można nazwać horrorem i pomijam fakt, że fabuła całkowicie odbiega od tego co jest w książce :/

      Usuń
  2. King to już klasyka, po którą sama nie wiem czemu nie sięgam zbyt często. Film oczywiście widziałam, przydałoby się więc też w końcu zapoznać z wersją papierową :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyka po którą ja dopiero zaczęłam sięgać :D Papierowa według mnie nie równa się z filmem, polecam gorąco ;)

      Usuń
  3. Aaa, nie dla mnie. Ale ostatnio film chcialam obejrzeć. Na pewno to zrobię. Jednak z ksiązką średnio.
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście filmu nie polecam, dla mnie to totalne dno, które ma mało wspólnego z książką.

      Usuń
  4. Dużo osób chwali twórczość tego autora, a ja nie miałam jeszcze styczności z żadną z jego powieści... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero w tamtym miesiącu zaczęłam się z nim zapoznawać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II