11/2019 Karina Bonowicz - seria Gdzie Diabeł mówi Dobranoc, tom I "Księżyc jest pierwszym umarłym"



Autor: Karina Bonowicz
Tytuł: Gdzie Diabeł mówi Dobranoc "Księżyc jest pierwszym umarłym"
Tytuł oryginału: ---
Tłumaczenie: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Ilość stron: 571
Gatunek: fantastyka

"A jak wiadomo, zasada jest jedna: dziwnie, dziwniej, a potem to już tylko Stephen King."

Krąży legenda, że wiele stuleci temu czwórka przyjaciół, ze względu na strach ludzi przed czarami, została wygnana z wioski. Każde z nich poszło w inną stronę świata, ale i tak spotkali się w jednym miejscu zwanym czarcim kamieniem. Tam wywołali diabła i dobili z nim mrocznego targu, a skutki tego paktu po dziś dzień odczuwają ich potomkowie, którzy bezskutecznie próbują go zerwać. 

Siedemnastoletnia Alicja, niespodziewanie traci rodziców i dowiaduje się, że jedyną krewną, która może się nią zająć jest ciotka mieszkająca w miasteczku na Podkarpaciu o nazwie Czarcisław. 
Po przeniesieniu z Warszawy, nastolatka nie może odnaleźć się w nowej społeczności, tym bardziej że na każdym kroku spotykają ją jakieś dziwne zdarzenia, nie mówiąc już o dziwnych ludziach. Każda kolejna godzina w miasteczku przybliża ją do poznania prawdy o świecie, który ją otacza, ale i o niej samej. A rola, którą ma do odegrania nie będzie łatwa. Czy dziewczyna poradzi sobie z brzemieniem, które spocznie na jej ramionach? Czy klątwa po tylu latach może zostać odwrócona?

"Nigdy nie rozumiała, jak ludzie mogą wymienia się papierosem. Albo pomadką. Albo kanapką. A nie. To tylko kobiety."



Sięgając po tę książkę, możemy czuć emocje podobne jak nasza główna bohaterka, ponieważ wraz z Alicją wkraczamy w nowy świat, z którym przyjdzie nam się zmierzyć na kartkach tej powieści.

Alicja to nastoletnia dziewczyna, która nagle straciła obojga rodziców, a jakby tego było mało, musi wyjechać z Warszawy i zamieszkać w malutkim miasteczku, które zupełnie do niej nie pasuje z całkowicie obcą ciotką. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, gdy poznawałam tę dziewczynę, to to, że ma ona niezwykłe poczucie humoru, ale potrafi być sarkastyczna. Troszkę dziwił mnie jej brak tęsknoty za rodzicami, miałam wręcz wrażenie, że tragedia dosłownie po niej spłynęła i jakoś nie do końca mi to grało. Na pozór nieustraszona i chwilami trochę lekko myślna, ale jak przychodziło co do czego, to dosięgało ją odrętwienie i wątpliwości. Dziewczyna pewna sprzeczności, ale taka, którą chce się mieć w swoim otoczeniu.

Oprócz głównej bohaterki książka składa się z wielu zagadkowych postaci, które ciężko rozgryźć. Młoda duchem, wyluzowana, ale i tajemnicza ciotka Tatiana, przesympatyczny nauczyciel Wiktor, bliźniaki Olga i Borys, mało serdeczny Dymitri, egoistyczny Nikodem, oraz Natasza o duszy czarnej jak jej stylizacje. Osoby te wnoszą bardzo wiele do fabuły, każdą z nich poznajemy bardzo dokładnie i wraz z Alicją odkrywamy sekrety o ich prawdziwej naturze. Autorka doskonale poradziła sobie z kreacją bohaterów w swojej książce, każda postać posiada indywidualne cechy, jest nam dokładnie zarysowana i nie mamy najmniejszego problemu, żeby sobie ją wyobrazić.

Fabularnie, spodziewałam się czegoś więcej, ale jako że jest to pierwszy tom serii, widać, że autorka postawiła na dokładne przedstawienie nam świata, w którym teraz będziemy się poruszać. Poznajemy jego podstawy, zaznajamiamy się z legendą, która krąży wśród miejscowych i wreszcie poznajemy postacie tak bardzo związane z fantastycznym światem, a jest ich tu dosyć sporo. Ale ja Wam ich nie zdradzę, żeby poznać każdą z nich, musicie sięgnąć po książkę.
Oprócz wprowadzania, mamy kilka akcji, które są przepełnione magią i mrocznym światem, oraz motyw szkoły, nauki, zawierania nowych przyjaźni.

Styl autorki powoduje, że książki się nie czyta, ją się pochłania. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy strona za stroną nam przelatuje i zbliżamy się coraz bliżej końca. Lekkość, dynamika, akcja w kluczowych momentach, to jest właśnie to. Ja nie mogłam się od niej oderwać, nowy świat Czarciaława całkowicie mnie wciągnął i nie chciał wypuścić.

"Zbrodnia rodzi się w mózgu. Podobnie jak zdrada. Też rodzi się w mózgu, na długo, zanim dojdzie do niej między nogami. "



Fantastyka, której akcja toczy się w małym miasteczku na Podkarpaciu. Słowiańskie wierzenia, demony, eliksiry, a to wszystko we współczesnych latach. Liczne nawiązania do Pottera czy King'a sprawiały, że czułam się w podobnym guście co bohaterka. W tym wszystkim grupa bohaterów przedstawiona z taką dokładnością, że nie sposób ich sobie nie wyobrazić, ale jednocześnie są owiani takimi sekretami, że nie do końca mamy świadomość kto, po której stronie ostatecznie stoi. Styl pisania delikatny, który bardzo mocno wciąga i powoduje, że strony przemijają w okamgnieniu. Troszkę za mało jak dla mnie akcji, ale rozumiem, że autorka podczas pierwszego tomu chciała nas zapoznać, ze światem, który stworzyła, z jego podstawami oraz z bohaterami. I to nie tak, że wieje tu nudą, bo dzieje się sporo, są niespodziewane momenty i chwile, które wprowadzają w osłupienie, nie ma czasu na monotonie. Już nie mogę się doczekać kontynuacji losów Alicji i jej znajomych, bo zdecydowanie jest na co czekać. 

Komentarze

  1. W klimaty fantastyki zawsze chętnie wchodzę, a ta książka może zapewnić rodzinne czytanie, a później rozmawianie o przygodzie czytelniczej, często właśnie dzielimy się wrażeniami z dziećmi. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem, nie moje klimaty. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. I już mnie masz. Właśnie jestem w klimacie słowiańskich wierzeń, które zaintrygowały mnie nie na żarty. Na pewno zwrócę uwagę na tę pozycję. Dziękuję za świetną recenzję ❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II