#92 Vera Buck "Runa" ^przedpremierowo^
Autor: Vera Buck
Tytuł: "Runa"
Tytuł oryginału: "Runa"
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Ilość stron: 601
Gatunek: Thriller
Premiera: 03 Wrzenia 2018 roku.
Gatunek: Thriller
Premiera: 03 Wrzenia 2018 roku.
"Tajemnicą jest strach. To on sprawia, że stajemy się mali i słabi w chwili, w której moglibyśmy być wielcy i waleczni."
Klimatyczny Paryż, rok 1884.
Słynny Doktor Jean-Martin Charcot rządzi kliniką Salpetiere. Na oddziale neurologicznym przeprowadza eksperymenty na histeryczkach. Jego pokazy hipnozy ściągają do Paryża osobistości z całej Europy. Lekarz potrafi wprowadzić swoje pacjentki w taki stan, by tańczyły przed nim na zawołanie. Pewnego dnia na oddział trafia mała dziewczynka. Nie ma ona nikogo bliskiego i zostaje nazwana Runą. Jej przypadek jest o tyle osobliwy, że nie działają na nią metody Charcot'a, i nie można postawić jej jasnej diagnozy. Oprócz tego dziewczynka zachowuje się dziwnie i wzbudza niepokój i strach w całym personelu szpitala.
Szwajcarski student medycyny Johann Richard Hell, potocznie nazywany Jori'm, przybył do Paryża, by zdobyć dyplom i pomóc miłości swojego życia, a jednocześnie siostrze swojego przyjaciela Pauline, która choruje. Gdy po raz pierwszy dostrzega on nową pacjentkę, widzi w niej swoją szansę na dyplom i rzuca się na głęboką wodę, chcąc dokonać niemożliwego. Jori chce być pierwszym lekarzem, który dosłownie usunie chorobę z mózgu pacjentki.
Nie wie jeszcze jednak, że Runa zostawiła po sobie ślady w całym mieście i praca z nią nie będzie należeć do najprzyjemniejszych.
"I w tym momencie Jori zauważył różnice: Runa nie postanowiła jeść, ona postanowiła przetrwać..."
Akcja książki, jak już napomknęłam w opisie, toczyć się będzie w Paryżu. Głównie jest to klinika, ale też poznamy trochę miasto. Czuć klimat tego miejsca, już od pierwszych stron. I zdecydowanie czuć, w jakich czasach aktualnie się znajdujemy. Oprócz Paryża i akcji bieżącej poznamy retrospekcje. W nich autorka pokazuje nam najlepszego przyjaciela Jory'ego - Paula i jego siostrę Pauline. To ze względu na nią dwaj przyjaciele zdecydowali się wkroczyć na ścieżkę medycyny.
Narracja prowadzona jest na dwa sposoby w zależności, z jakim bohaterem mamy akurat do czynienia. Jeśli jest to Jori, Gerard, Lecoq czy Frederic jest ona trzecioosobowa i pozwala nam śledzić treść na różnych płaszczyznach. Ci bohaterowie nie koniecznie się znają, ale ich losy w końcu i tak w jakimś stopniu się ze sobą przeplotą. A narracja pierwszoosobowa ma miejsce, gdy historie przedstawia nam Maxime. I tu oprócz zdarzeń, mamy też do czynienia z większą gamą uczuć i przemyśleń chłopca.
Jeśli chodzi o bohaterów "Runy" to zdecydowanie należy tu pochwalić autorkę. Zarówno Ci pierwszoplanowi, którzy popychają fabułę do przodu i mają najwięcej do powiedzenia, jak i Ci poboczni, którzy pojawiają się zaledwie kilka razy, zostali bardzo dobrze przedstawieni. Każdy ma swoje indywidualne cechy. Poznajemy dokładnie pobudki, które kierują bohaterami, ich przeszłość i wpływ jej na obecne zachowanie. Nawet te osoby, które miały odegrać złą rolę w treści, przykuwały uwagę, ponieważ były rzeczywiste.
Strasznie podobała mi się też postać dziewczynki. Była ona jednocześnie dzieckiem, ale i miała w sobie takie elementy, które wprowadzały grozę do fabuły. Sam opis jej wyglądu powodował ciarki na ramionach, nie mówiąc już o zachowaniu, które wstawiało w osłupienie. Była to postać, która jednocześnie budziła największe zaciekawienie, ale i odstraszała o siebie. Powiem Wam, że zachowanie Runy dało się wytłumaczyć, ale musicie sami poznać owe powody.
Jeśli chodzi o fabułę, to jest ona podzielona na kilka części. Każda z nich zaczyna się cytatem jakiegoś lekarza i wnosi coś nowego do całości. Jak już wiadomo mamy szpital i to dość mroczy, znajdują się w nim tylko pomylone kobiety. Wszędzie słychać wrzaski, płacz i lament. Klimat tego miejsca jest bardzo niepokojący. Jakby tego było mało, dostajemy dokładne opisy zabiegów Doktora Charcot'a. A do przyjemnych one nie należą, jak na przykład, przywiązywanie i polewanie zimną wodą, karmienie lejkiem tak by jedzenie, wpływało bezpośrednio do żołądka czy izolatka. Do tego dochodzą pokazy, które ogląda mnóstwo mężczyzn, a kobiety często są tam upokarzane. I nagle w tym całym tle jest ona, mała dziewczyna, która trafia do złego miejsca i w złym czasie. Nasz student Jory nabiera pewności siebie i przed całą publicznością proponuje, że on przeprowadzi pierwszą w historii operacje na otwartym mózgu tej właśnie dziewczynce. Dalej jest już tylko mroczniej. Akcja nabiera tempa, na jaw zaczynają wychodzić niepokojące rzeczy, a dziewczynka sieje zamęt w całej klinice.
Nie spodziewałam się, że od tej książki dostane aż tyle i że wywoła ona u mnie aż tyle emocji. Od niedowierzania i zdziwienia po złość i żal. Było wiele elementów zaskoczenia, których się nie spodziewałam, była świetna postać detektywa, który twierdził, że jest przestępcą. Były chwile grozy, które robiły z książki horror. A całość okraszona była taką niepewnością i oczekiwaniem co dalej? Sama końcówka była spokojna. Mogło w niej być więcej akcji, jak w całej treści, ale rozumiem takie zakończenie i mnie ono zadowala. Zostawiło tak nutkę niepewności.
"(...) lubiłem odgłos wertowanych kartek, tego jak na siebie upadały i delikatny prąd powietrza, który uruchamiały."
Zbierając wszystko w całość i patrząc na tę historię, znając już jej koniec, jestem nie dość, że bardzo zadowolona z jakości tej historii to i jestem zaskoczona jej rozwojem. Sięgając po tę książkę czytelnik w tych 600-set stronach, otrzymuje treść niebanalną i nieoczywistą. Mroczną i wywołującą kontrowersje. Zaskakującą. Z bohaterami, którzy w żaden sposób nie irytują, wręcz przeciwnie, są oni tak stworzeni przez autorkę, że przyciągają uwagę czytelnika. Wielowymiarowa fabuła, widziana oczami kilku bohaterów, niejasna. I elementy grozy i horroru, które nie pozwolą przy niej zasnąć. Nie spodziewałam się, że da mi ona tyle emocji i po lekturze wiem, że mogę ją polecać fanom gatunku z czystym sumieniem, bo jest ona warta uwagi.
Chciałbym, aby ta książka trafiła w moje ręce. 😊
OdpowiedzUsuńMam na uwadze ten tytuł, bardzo mnie ciekawi i z tego, co czytam, warto dać mu szansę. ;)
OdpowiedzUsuńJej, o książce pierwsze słyszę, i klimaty nie do końca moje, ale Twoja recenzja bardzo mnie zaintrygowała. Książka zdaje się mieć fenomenalną fabułę! Z ogromną chęcią sięgnę, kiedy będzie okazja! :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie lektury tego tytułu. Zachwyca mnie ten klimat a zmiany narracji są bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;) Jednak w chwili obecnej jestem strasznie do tyłu z czytaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Spodobała mi się okładka, ale po opisie fabuły wiem, że muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńOoo koniecznie muszę przeczytać. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Szczególnie zainteresowało mnie to co powoduje zachowanie dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Bardzo dobra recenzja, ciekawa tematyka, nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale wydaje się być w miarę oryginalna.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/08/francuskie-lato-wierna-tobie.html
Pięknie wydana książka. Mam na nią wielką ochotę. Lubię, gdy narracja jest tak prowadzona. Takie udziwnienie dobrze wpływa czasami ma odbiór treści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Takie pomieszanie z poplątaniem, jeżeli chodzi o narrację ;) Trochę mnie to odrzuca, nie lubię tak napisanych książek, ale dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńJestem blisko tego, by się zdecydować i ją przeczytać. ;p
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem sięgnę po książkę, moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńPo recenzji książki juz wiem ze musze ja przeczytać. Ostatnio właśnie mam nastrój na ten gatunek (to chyba tak na jesien) a ta książka zapowiada się mega ciekawie.
OdpowiedzUsuńMam na liście do przeczytania tą książkę
OdpowiedzUsuńDorwę ja w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMocno zainteresowałaś mnie tą książką, myślę że i mi bardzo by się spodobała. Zatem muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń