#95 Thomas Arnold - "Horyzont umysłu"



Autor: Thomas Arnold
Tytuł: "Horyzont umysłu"
Tytuł oryginału: ---
Tłumaczenie: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra
Ilość stron: 416
Gatunek: thriller medyczny

"Mózg to coś pięknego, detektywie Ross, ale tylko wtedy, gdy działa jak powinien."

Znany w Cleveland prawnik i jego żona mieli poważny wypadek samochodowy. Trafiają do szpitala. Następnego dnia kobieta zaczyna się dziwnie zachowywać i jest przekonana, że kogoś potrąciła. Problem w tym, że jedyni świadkowie zdarzenia temu zaprzeczają, ponieważ są pewni, że było to zwierzę. Potwierdzają to policyjni technicy. Detektyw David Ross z wydziału zabójstw prowadzi śledztwo i szybko odkrywa, że Alice Culberth leczyła się w prywatnej klinice psychiatrycznej. Teraz jednak jej terapeuta unika kontaktu. Po kilku dniach, w okolicy miejsca wypadku Culberthów zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Co ją łączy z żoną prawnika? I o co chodzi w całej sprawie ?

"Pewne wydarzenia odciskają na nas znacznie większe piętno, niż byśmy mogli sobie wyobrazić."



Muszę Was uprzedzić, że książka już od pierwszych stron, a właściwie od prologu wbija w fotel. Wywołuje mocne zainteresowanie, strach i dreszcze. Jest to historia, która zaczyna się tajemniczo, niepokojąco i trzyma mocno w napięciu, aż do samego końca.

David Ross dostaje sprawę i nie ma zamiaru odpuścić, dopóki nie dobrnie do końca. Należy on do tego typu ludzi, którzy nie boją się niczego. Uparcie idzie do przodu, do rozwiązania zagadki, sprawdzają każdy najmniejszy trop. Polubiłam tego detektywa i mocno mu kibicowałam, bo nie raz miał pod górkę. Od czasu do czasu dopadają go zdarzenia z przeszłości, ale nie zostają nam one od razu wyjawione. Detektyw posiada też specyficzne poczucie humoru, przez co w niektórych momentach czytania możecie liczyć na uśmiech.

Jeśli chodzi i fabułę, to chylę czoła dla autora, który całkowicie mnie zaskoczył. Sprawa jest skomplikowana, a jak by tego mało, kolejne powolne odkrycia wcale nie przybliżają śledztwa do rozwiązania. W pewnym momencie ja sama się zgubiłam i nie byłam pewna, co jest prawdą, a co nie. Nie da się tego przewidzieć, bo gdy już jest się pewnym, że wyjaśnienie będzie tuż za rogiem, wychylamy się, a tam ślepa uliczka. Musicie uważać, aby nie dać się wyprowadzić w pole, ponieważ autor potrafi bawić się czytelnikiem i gdy wydaje się, że mamy rozwiązanie na wyciągnięcie ręki to dochodzi do nagłego zwrotu akcji.  Książka oprócz tego, że jest thrillerem, który w 100% spełnia się w swoim gatunku, to pokazuje nam jakie szkody może za sobą nieść pogoń za pieniądzem. Zakończenie jak dla mnie nie było oczywiste, nie spodziewałam się, więc bardzo mi się podobało. Nic więcej Wam nie zdradzę, bo nie chcę odebrać Wam przyjemności z poznania tej historii, ale zapewniam, że warto.

Wisienką na torcie jest wydanie danej pozycji, które całkowicie pasuje do klimatu i treści danej książki. Patrzy się na nią z niepokojem i zaintrygowaniem.



Podsumowując całość, książka przyciąga pierwszą uwagę okładką, później intrygującym opisem, mrocznym prologiem i dalej wciąga czytelnika swoją treścią. Uparty detektyw, dziwna sprawa, która musi mieć jakieś drugie dno i mroczny klimat to to, co zwraca naszą uwagę. Akcja poprowadzona jest wartko, nie raz spotykamy się z niespodziewanymi zwrotami, które mieszają w głowie. W pewnym momencie trzeba się zatrzymać i zastanowić, o co tak naprawdę chodzi. Bardzo podobała mi się ta książka, zajęła moją głowę i wciągnęła w mroczną zagadkę. Dlatego polecam ją każdemu, kto lubi ten gatunek. A ja na pewno sięgnę po inne książki autora.

Komentarze

  1. Hmm... brzmi bardzo kusząca, a tym bardziej, że lubię takie klimaty.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana czy to mój gatunek, ale w wolnej chwili spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem absolutnie kupiona Twoja recenzją, dopisuje ten tytuł na szczyt listwy książek do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To może być dla mnie idealna lektura na jesień. Zapisuje tytuł i mam nadzieję, że znajdę na nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi świetnie. Ciężki, niespokojny klimat idealny na jesień! Ostatnio niewiele thrillerów, które czytałam trzymało w napięciu i miało klimat, więc pewnie niedługo się na niego skuszę :D
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi jak coś dla mnie :) lubię takie thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi fajnie. Bardzo lubię thrillery medyczne. I właśnie po przeczytaniu tej recenzji zrobiło mi się mega smutno, bo chcę, a nie mam kiedy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, aby znalazł się jakiś wolny czas na książkę ;)

      Usuń
  8. Z zainteresowaniem umówię się z książką na spotkanie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#40 Leigh Bardugo - "Szóstka Wron"

#60 mieszkajaca_rzuca_literami6 - Chwila zapomnienia z Harrym Potterem część II