#101 Richard Schwartz - seria Tajemnice Askiru tom II - "Drugi Legion" ^przedpremierowo^


Autor: Richard Schwartz
Tytuł: "Drugi Legion"
Tytuł oryginału: "Die zweite Legion"
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Ilość stron: 524
Gatunek: fantastyka
Premiera: 21 Października 2018 roku

"Nadzieja. Bez nadziei człowiek umiera."

Do znanej gospody pod Głowomłotem trafia tajemniczy mężczyzna. Opowiada on o rozbiciu dawnego mocarstwa i tłumaczy pół-elfce Leandrze oraz wojownikowi Havaldowi jak działają magiczne wrota. Wojownik, pół-elfka, jak i ich towarzysze postanawiają odszukać portal, który zaprowadzi ich do legendarnego Askiru. Oczekują oni, że właśnie tam znajdą potrzebną im pomoc, ale i ostrzegą mieszkańców przed barbarzyńskim władcą Thalaku. Nie są jednak świadomi, że wróg depcze im po piętach. Ku zaskoczeniu, zamiast do bezpośredniego mocarstwa, drużyna trafia do pustynnego królestwa Besarjanu, gdzie spotkają ich nowe niebezpieczeństwa i niecne intrygi. 

"Dobry przywódca sprowadza swych ludzi z powrotem do domu, żywych. Nigdy nie byłem dobrym przywódcą."


Znacie to uczucie, że spotykacie się z jakąś nową serią z Waszego ulubionego gatunku (dla mnie to właśnie fantastyka), czytacie pierwszą część i Wam się podoba, sięgacie po kolejną i przepadacie i już w tym momencie wiecie, że każda kolejna, będzie tak samo dobra, jak poprzednia lub jeśli się da jeszcze lepsza?
Ja właśnie na taką serię trafiłam w tym momencie. Jest ona zupełnie w moim klimacie i sięgając po nią, już wiem, że przepadnę.

Więc zacznijmy może od klimatu. 
Tym razem milsza odmiana niż w pierwszej części, bo zamiast zamieci śnieżnych mamy zamiecie piaskowe. I wiecie co, ja podziwiam autora, za to, że potrafi w tak doskonały sposób opisać świat przedstawiony w tej historii, że nie dość, że ja go dokładnie widzę, wiem, gdzie znajdują się bohaterowie, jak się tam czują i co im doskwiera, to ja niemalże, potrafię sobie wyobrazić, że czuje te drobinki piachu na swojej skórze. Dla mnie to jest naprawdę majstersztyk, moja wyobraźnia jest w momencie czytania tej książki, pobudzona do granic możliwości, a to jest element, który kocham w tym gatunku. W serii "Tajemnice Askiru", podoba mi się to, że autor nie ograniczył się do jednej krainy, ale przerzucił się na zupełne przeciwieństwo. W pierwszej części mamy śnieg i lód, a teraz mamy palące słońce i pustynie. Według mnie świetny pomysł. 

Jeśli chodzi o bohaterów, to uwierzcie mi, że mamy tutaj mieszankę wybuchową. Zaczynając od wojownika, po pół-elfkę, mroczną elfkę, ludzi, którzy dzielą swoje dusze z duchami, kończąc na osobach z legend. Nie muszę chyba mówić, że każdy z nich jest inny, każde ma swoje zdanie i swoje sposoby na wyjście z sytuacji, co nie raz prowadzi do przezabawnych potyczek słownych czy nawet gróź. Spotkamy tu osoby, które są zarówno usposobieniem spokoju, jak i istne wcielenia zła. Taka mieszanka pozwala nam dostrzec różnice w działaniu danych osób, ale i pokazuje nam to, że odmienne charaktery mogą współistnieć, jeśli tylko wszystkie strony się o to postarają. Nie mam tu ulubionego jednego bohatera, bo z każdym z nich nawiązałam nić porozumienia, za każdego trzymam kciuki, ale jak bym musiała wybierać, postawiłabym wszystkie karty na mroczną elfkę Zakorę. Jest ona dziwna i niesie w sobie niepokojącą magię, ale poznając ją bliżej, można dostrzec jej drugie dno, które tak skrzętnie stara się ukryć. W postaciach stworzonych przez Schwartza podoba mi się też to, że każdy gatunek rządzi się swoimi prawami, każdy funkcjonuje zupełnie inaczej i w innych warunkach i takie poznanie ich historii jest świetne. Oprócz typowych bohaterów, na swojej drodze spotkamy też różne stworzenia - magiczne, z legend o których już dawno nikt nie słyszał, czy takie zupełnie dziwne. A ja uwielbiam, kiedy książki z tego gatunku mają w sobie takie stworki. 

Narracja w książce jest pierwszoosobowa i prowadzi ją wojownik Havald, przez co mamy większy wgląd w jego indywidualne uczucia. Jeśli chodzi o akcje książki, to tak jak już wspomniałam, zaczynamy ją w znanym nam już z pierwszej części zajeździe, ale później przenosimy się do zupełnie innej krainy, innej narodowości i całkowicie odmiennych praw. Nie wspominając już o tym, że z mrozu przenosimy się nagle na pustynie. I o ile na samym początku cel podróży jest nam znany, bo bohaterowie dążą do legendarnego Askiru, tak po znalezieniu się w pustynnym kraju, naszą drużynę spotyka tyle rzeczy, że cel podróży z chwili na chwilę się odmienia i należy za nim podążać, zrealizować bieżące cele, by móc ruszyć dalej. Akcja nie jest jakoś strasznie dynamiczna, ale dzieje się tu naprawdę wiele, poczynając od rzeczy, które nagle nam wyskakują, po takie, których jakoś tak mniej więcej po zdarzeniach moglibyśmy się spodziewać. Nie mniej jednak niespodzianki można tu spotkać na każdym kroku.

W książce jest też poruszony wątek romantyczny, ale podobnie jak w poprzedniej części, jest on małym elementem w tle, który nie wyróżnia się za wiele i przede wszystkim nie przejmuje nam fabuły i dla mnie to jest ogromny plus.

Muszę też wspomnieć o wydaniu, które mi strasznie się podoba. Okładka jest w ciepłym, lekko pomarańczowym, może nawet bardziej złotym kolorze, na środku podobnie jak w poprzedniej części mamy miecz, ale za tło tym razem robi nam pustynia. Okładka całkowicie oddaje treść tej części. Książka podzielona jest na 37 rozdziałów i każdy z nich ma swój tytuł, co ja sama mile odbieram w książkach. Czcionka jest normalnej wielkości, w tekście nie wyłapałam żadnych błędów. A język, jakim posługuje się autor, naprawdę potrafi zaczarować.

"Są takie dni, kiedy bogowie prezentują nam świat doskonały. Zupełnie jakby chcieli rozeprzeć się wygodnie i rzec: patrzcie, to nasze dzieło!"


Zbierając wszystkie wyżej wymienione elementy w całość, ja  z czystym sumieniem stwierdzam, że ta seria znajdzie wyjątkowe miejsce w moim serduszku. Za przecudowny klimat, który zabiera nas z realnego świata, do krain zupełnie nowych, ale tak pięknie opisanych, że mamy wrażenie, jak byśmy oglądali film. Za bohaterów, bo są wielowymiarowi, mają swoje wady, z którymi walczą, ale się ich nie wstydzą, za ich odmienność. Za pomysł na fabułę, za akcje i za humor, który naprawdę wiele wnosi do całości. Za język, który jest zrozumiały i za to piękne wydanie. Mogę tę książkę tylko chwalić i chwalić, bo przemawia ona do mnie i-de-al-nie. Więc kochani, jeśli tylko lubicie fantastykę, to ja Wam gorąco polecam tę serię!

Komentarze

  1. Poczekam na coś, co nie będzie fantastyką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi świetnie, dobrym serią fantasy nigdy nie odmawiać, a ta może być naprawdę godna uwagi, skoro zrobiła na tobie takie wrażenie! Fajnie, że krajobraz się zmienia i postacie są bogate - ciekawa jestem wykreowanego świata :)

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, a ja dalej nie sięgnęłam po pierwszy tom! Będę musiała to koniecznie nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne, klimatyczne fotografie. Serię mam na oku - czekam aż wyjdzie ostatni tom i wtedy zakupię całość :) zapowiada się ekstra!

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdecydowanie moje klimaty! Jestem ciekawa tej mieszanki wybuchowej, ale najpierw muszę sięgnąć po pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Autora znam głównie z książki "Pierwszy Róg" i jakoś nie miałem do tej pory czasu by przyjrzeć się innym jego dziełom. Jednak kiedyś przyjdzie na niego pora.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, ale zacznę od pierwszego tomu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, jednak na drugim strasznie się zawiodłam. To już nie było to samo co w poprzedniej części, coś co odróżniało tę historie od tysiąca innych. Mam jednak nadzieję, że następny tom będzie lepszy.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  9. "Do znanej gospody pod Głowomłotem trafia tajemniczy mężczyzna" - tylko przeczytałam to zdanie i pomyślałam, że zapowiada się ciekawa historia. Reszta recenzji mnie w tym utwierdziła :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie lubię fantastyki, więc pewnie nie sięgnę po tą serię, ale przyjemnie oglądało się Twoje zdjęcia 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię trafiać na serie, które wpasują się w moje potrzeby czytelnicze, chętnie wyczekuję wówczas kolejnych tomów. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę, bo ja nie miałam tak z żadną serią ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam dużo o pierwszym tomie, nawet miałam sobie kupić pierwszy tom ale jakoś zawsze były ważniejsze książki do kupienia. Może poproszę o tę serię przyjaciółkę na święta. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzję i chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Już pierwszy tom mnie zaciekawił tym, że zbiera sporo pozytywnych recenzji, ale skoro kontynuacja jest równie świetna... Czyli najwyższy czas ogarnąć sobie tę serię, by później żałować, że się nie poznało tego cudownego świata i ciekawych bohaterów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam, może kiedyś po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  16. Już o niej kiedyś słyszałam, ale teraz chyba muszę przyjrzeć się jej uważniej, bo jesteś kolejną osobą, której się podoba!

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

V Czytelnicze Podsumowanie Styczeń 2018

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

II. Czytelnicze podsumowanie Października 2017