#79 Veronica Roth - "Spętani przeznaczeniem"


Autor: Veronica Roth
Tytuł: "Spętani przeznaczeniem"
Tytuł oryginału: "The Fates Divide"
Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
Ilość stron: 480
Gatunek: literatura młodzieżowa

"Ten, kto poszukuje bólu... Zawsze go znajduje."

Cyra i Akos opuszczają Shotet zostawiając je bez władcy. Wszystko uległo zmianie, a los, który ich połączył, i skazał na siebie, nie jest już tylko losem. Uczucie pomiędzy tymi dwojga aż huczy, ale czy będzie miało jakiś sens, w obliczu zbliżającej się wojny? Na domiar złego pojawiają się wątpliwości na temat ojca Cyry - Lazmeta. Czy tyran jednak żyje i będzie dążył do przejęcia władzy? Niełatwe wybory czekają też nową kanclerz Thuvhe. Czy ulegnie ona naciskom z góry i emocjom ?

"Chowamy się tak głęboko, jak tylko możemy, w tej niewielkiej kieszonce pełnej szczęścia."


Zdradzę Wam po cichu, że nie przepadam za pisaniem recenzji kolejnych części serii. A to dlatego, że boje się, że wyjawię Wam zbyt wiele i wpłynie to na Wasz odbiór pierwszej części. Wybaczcie więc mój opis potraktowany po łebkach. 

Już podczas czytania pierwszego tomu, wiedziałam, że mogę liczyć na elementy zaskoczenia. No kurczę nie spodziewałam się, że aż takie ! To, co Roth wyprawia w tej części to jakiś obłęd. Obraca losy o sto osiemdziesiąt stopni, wywołując u czytelnika tyle emocji, że głowa mała. No ja się tych wszystkich rzeczy po prostu nie spodziewałam i czytając takie fragmenty, gadałam sama do siebie, bo nie dowierzałam. Ode mnie ogromny plus za zwodzenie czytelnika za nos i bawienie się nim.

Jeśli chodzi o bohaterów oprócz głównej dwójki sławnej z poprzedniej części tym razem mamy i rozbudowane śledzenie historii Pani Kanclerz oraz siostry Akosa i jego brata. Podobało mi się to rozszerzenie narracji o ich perspektywy. Pozwalało to szerszym okiem spojrzeć na zdarzenia i zastanowić się nad nimi na podstawie zupełnie innych wniosków. 

Roth pozwoliła nam, poznać tym razem bardziej szczegółowo kolejne planety i kurcze, jak ja strasznie polubiłam jej opisy. Nie były one skąpe, tworzyły w mojej wyobraźni wizję czegoś nowego. Kolejny plusik. 

Warto też wspomnieć o wątkach miłosnych, które nam się tutaj rozbudowują. Są one delikatne i subtelne, ale zarazem zdarzają się kłótnie, które łamią czytelnikowi serce. Jak ja się modliłam, żeby te głupie waśnie kończyły się jak najszybciej. 

I w sumie to wychodzi na to, że nie mam się do czego przyczepić. Język jest jasny i czytelny. Wszystko jest zrozumiałe, a na końcu jest słowniczek.  Ja miałam egzemplarz recenzyjny, przed korektą, przez co trafiały mi się nie raz jakieś piękne babole, ale tak mogło być. Nie wiem, jak to jest w finalnej wersji, słyszałam, że wielu osobom jednak w normalnych egzemplarzach takie błędy przeszkadzały w odbiorze tekstu. Ja się jednak nie wypowiem. 

"- Dlaczego spodziewasz się, że świat pójdzie ci na ustępstwa? - skarciła go.
  - Nikt nikomu nie obiecywał, że będzie łatwo, miło i uczciwie. Pewne są tylko ból i śmierć."


Ja wiem, że ta autorka ma swoich zarówno zwolenników, jak i przeciwników. A ja zaliczam się zdecydowanie do tych pierwszych. 
Podobało mi się w tej części to, że bohaterowie podejmują rozsądne decyzje, ze względu na wyciągnięte wnioski ze swojej przeszłości. Na plus powiększona ilość głównych bohaterów, a co za tym idzie możliwość śledzenia więcej niż jednego wątku równocześnie przez spojrzenie z różnych perspektyw. Na tak rozbudowane opisy świata dookoła, co pobudzało wyobraźnie i ułatwiało stworzenie obrazu z książki. Podobał mi się wątek miłosny, niespodziewane i wgniatające w ziemię zwroty akcji, jak i styl pisania autorki. 
Na podsumowanie tej dylogii (Naznaczeni śmiercią i Spętani przeznaczeniem), ja powiem, że jestem zachwycona. Podobało mi się wszystko, od stworzonego świata, po bohaterów, pomysł na fabułę, dynamiczną akcję i nagłe zwroty. Żałuje jedynie tyle, że tak późno, zdecydowałam się po nią sięgnąć. 
A Wam polecam, jeśli lubujecie się w takich klimatach, jeśli nie odpowiadał Wam styl Roth w poprzedniej serii, to nie sięgajcie. 

Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Jaguar


Komentarze

  1. Nie mój gatunek, ale świetnie,że aż tak bardzo Ci się podobało.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś pewnie przeczytam ale jeszcze nie mam pojęcia kiedy ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko, nie chcę już sięgać po Roth

    OdpowiedzUsuń
  4. Stworzony świat to ogromna zaleta tej serii. Ogólnie fajna dylogia jednak nie będzie nigdy moim numerem jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś chciałam sięgnąć, ale nie mam czasu na dodatkowe lektury ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się obie książki podobały, bardziej wciągnęła mnie pierwsza książka, ale druga stanowiła miłe zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ją przeczytałam i jak dla mnie to takie 3/5.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sympatycznie, kiedy książki spełnią pokładane w nich nadzieje, przyjemne zaczytanie zawsze cenne. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio wszędzie widzę tą książkę ;) Ale po opisie wiem, że to raczej nie moje klimaty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#46 Leigh Bardugo - "Królestwo Kanciarzy"

#64 Patricia Gibney - seria Lottie Parker tom 1 " Zaginieni "

#49 John Flanagan - "Zwiadowcy, tom 1 - Ruiny Gorlanu"